Wreszcie nadszedł ten dzień! Stać się na pierwsze auto lub wymianę starego. Cieszymy się razem z Tobą, tylko pamiętaj, aby w tej euforii, nie pominąć przy wyborze „tego jedynego” niezwykle istotnych szczegółów, które potem zadecydują o tym, czy nowe auto będzie Twoim ukochanym przyjacielem czy może największym wrogiem i pożeraczem oszczędności.
Producent i marka
Myślisz już o aucie konkretnego producenta i nawet masz już wybrany model? Wygląda super i będą Ci go zazdrościć Wszyscy znajomi? Super! Ale wstrzymaj się jeszcze chwilę. Poczytaj w Internecie na różnych forach, co piszą właściciele tego modelu. Czy jest trwały i niezawodny? Czy jak się coś zepsuje, to naprawa i części zamienne są od ręki czy trzeba na nie długo czekać? A może kosztuje to za każdym razem fortunę? Dowiedz się też do jakiego rodzaju jazdy polecane jest dane auto i jakie ma spalanie. Taki komplet wiedzy pozwoli Ci jeszcze raz zastanowić się nad swoim typem i dokonać rozsądnego wyboru, za co z pewnością później podziękuje m.in. portfel.
Stan auta
No chyba, że kupujesz nowe, to ten punkt pomiń :)
Pierwotnie mieliśmy rozbić to na kilka osobnych punktów typu: rocznik, przebieg, stan techniczny i wizualny, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że to bez sensu, bo wszystko „zależy”. A od czego? W sumie to bardziej od kogo…od poprzedniego właściciela auta. Idealnie byłoby, abyś go poznał czyli kupował bezpośrednio od niego. Auto z pewnością będzie zupełnie w innym stanie, kiedy jeździła nim pani w średnim wieku i tylko do pracy, a kiedy był to młody i szalony miłośnik podróży. To samo tyczy się rocznika auta. Co z tego, że ma kilka ładnych lat skoro wyjeżdżało z garażu tylko w niedzielę? Przebieg widoczny na liczniku całej prawdy też nie powie, zwłaszcza, że pewnie przekręcony. Bardziej niż na cyferki zwróć uwagę na stan auta w środku. Jeśli tapicerka na fotelu kierowcy jest mocno starta i sfatygowana, to możesz być pewny, że duuuuuuużo razem jeździli. Nie daj się też złapać na typowe sztuczki sprzedających, np. lśniący, nienaruszony lakier na 10-letnim aucie – na bank nie jest fabryczny, pytanie więc co się pod nim skrywa? I im więcej sprzedający zapewnia Cię, że auto nie ma konkretnej wady, tym uważniej to sprawdź, bo dlaczego właśnie tym się tak bardzo przejmuje?
Zawsze i bezwzględnie sprawdzaj stan techniczny auta przed zakupem. I nie na oko, czy przy pomocy znajomego, bo „on się zna”. Udaj się do najbliższej lub zaufanej stacji diagnostycznej i oddaj sprawę w ręce specjalistów. Wtedy będziesz mieć pewność, a nie tylko przeczucie, że wszystko jest OK. Lepiej zainwestować parę groszy teraz, niż za pół roku płacić kilkutysięczny rachunek u mechanika.
I na koniec zostaje nam już tylko życzyć Ci samych udanych wyborów oraz szerokiej i bezpiecznej drogi!
Trochę Ci brakuje do wymarzonych czterech kółek? >>> Sięgnij po łatwą pożyczkę w TAKTO Finanse
WRÓĆ