Karta kredytowa jest modna i wygodna. I skoro masz ją w zasięgu ręki (bo wiele banków, w tym zapewne i Twój, chętnie Cię taką kartą obdaruje), to dlaczego nie powiedzieć TAK?
Dlaczego nie?
Właśnie, dlaczego nie? Przecież bezpieczniej nosić przy sobie kartę zamiast gotówki, nie mówiąc już o korzyściach, jakie płyną z możliwości skorzystania z pieniędzy, których się nawet jeszcze nie zarobiło. Przecież wiadomo, że dług oddasz, zanim minie długi (bo z reguły ponad pięćdziesięciodniowy) okres bezodsetkowy – czyli taki, w którym nie ponosisz żadnych kosztów związanych z użyciem karty.
To co może pójść nie tak?
- Po pierwsze, posiadanie karty kredytowej wiąże się z opłatami za wydanie i użytkowanie takiej karty – to może Cię kosztować nawet 100 zł rocznie.
- Po drugie, pozornie bezpieczny, prawie dwumiesięczny okres bezodsetkowy może być przyczyną uruchomienia spirali długów.
- Po trzecie, ten bezodsetkowy okres nie dotyczy wypłat z bankomatów – odsetki naliczane są już od pierwszego dnia rozliczenia transakcji, a dodatkowo wypłata z bankomatu wiąże się z pobraniem prowizji (ok. 3-5% wartości wypłacanej kwoty i jednocześnie nie mniej niż 10 zł).
Jak z bicza strzelił
Jak to możliwe, że mając tak dużo czasu na spłacenie karty, Twój dług, zamiast maleć do zera, może systematycznie rosnąć? Zwyczajnie! Wystarczy, że po pierwszym miesiącu używania karty nie spłacisz jej, bo przecież masz jeszcze czas. Korzystasz więc z dostępnych na niej środków kolejny miesiąc, czyli już w sumie dwa miesiące. Czy uda Ci się spłacić dwumiesięczny dług, wykorzystując tylko jedno miesięczne wynagrodzenie? Chyba jednak ukręciłeś na siebie bicz…
Nie mogę spłacić karty – i co dalej?
Początkowo sytuacja nie wydaje się tak groźna. Dług na karcie urósł, ale spłaciłeś go, jak tylko na Twoje konto wpłynęło wynagrodzenie. Wszystko pod kontrolą. Wcale nie! Teraz przez najbliższy miesiąc znów musisz żyć na kredyt, bo przecież nie masz już własnych pieniędzy. Pewnego dnia może się okazać, że musisz oddać więcej, niż zarobiłeś. Czyli nawet po przeznaczeniu na spłatę karty całej Twojej wypłaty pozostaje na rachunku przypisanym do karty dług, którego nie możesz chwilowo spłacić. A to już pierwszy krok do bezlitosnego naliczania odsetek przez bank. Pamiętaj, że oprocentowanie kredytu na karcie jest kosmiczne!
Rozłóż spłatę kredytu na raty
Kiedy spirala długów zaczęła się nakręcać, możesz skorzystać z opcji rozłożenia spłaty karty na raty. Co miesiąc Twój dług na karcie będzie pomniejszony o kwotę, jaką ustalisz do spłacania. Ulżyło? Ale tylko na chwilę – to zminimalizuje Twoją motywację do jak najszybszego uregulowania zadłużenia i spłacanie karty okaże się długim i kosztownym (bank co miesiąc naliczy kolejne odsetki) obowiązkiem.
Dobrze przemyśl swoją decyzję
Zatem jeśli naprawdę chcesz spać spokojnie, dobrze przemyśl, czy karta kredytowa będzie dla Ciebie korzystnym rozwiązaniem. Jeśli rozsądnie wydajesz pieniądze i potrafisz się zmotywować do szybkiego spłacania zobowiązań, to faktycznie taka „awaryjna” gotówka może się przydać. Jeżeli natomiast podchodzisz spontanicznie do tematu finansów, zalecamy dużą ostrożność w tym zakresie.
Pilnie potrzebujesz gotówki? >>> Zamiast składać wniosek o kartę kredytową, weź pożyczkę w TAKTO Finanse i spłać w wygodnych miesięcznych ratach.
WRÓĆ